Trybunał Konstytucyjny ma znowu wyręczyć Sejm
Pomysł Mateusza Morawieckiego na rozwiązanie konfliktu w TK zadziwia.
Jak wiadomo, od niemal pół roku Trybunał Konstytucyjny nie obraduje i nie orzeka w pełnym składzie (z jednym jak dotąd wyjątkiem) wobec sprzeciwu sześciu sędziów, którzy kwestionują kompetencje sędzi Julii Przyłębskiej do kierowania Trybunałem po upływie jej sześcioletniej kadencji prezesa Trybunału.
W celu przezwyciężenia kryzysu grupa posłów wniosła do Sejmu w maju 2023 r. projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (druk sejmowy nr 3187). Projektowana zmiana dotyczyła art. 37 ust. 2 ustawy i miała polegać na zmniejszeniu minimalnej liczby sędziów wymaganej dla rozpoznawania spraw w pełnym składzie z 11 do 9 osób. Z niejasnych powodów, wiążących się prawdopodobnie z brakiem porozumienia w koalicji rządzącej, prace nad tym projektem zostały wstrzymane. Zamiast tego prezes Rady Ministrów wpadł na pomysł, aby kryzys w Trybunale przezwyciężyć rękami sędziów Trybunału.
Mogłoby się wydawać, że zjawisko wyręczania się władzy politycznej Trybunałem w załatwianiu problemów, z którymi Sejm nie był się w stanie zmierzyć lub politykom zabrakło odwagi, osiągnęło apogeum w głośnym wyroku w sprawie aborcji z 22 października 2020 r., sygn. K 1/20. Wydawało się także, że po wniosku prezesa Rady Ministrów do Trybunału...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta